Trzęsienie ziemi w chwilówkach. To koniec dobrych czasów dla lichwiarzy?

pożyczkiTrzęsienie ziemi w chwilówkach. To koniec dobrych czasów dla lichwiarzy?

Eksperci z branży finansowej szacują, że liczba klientów tzw. parabanków może się zmniejszyć nawet o jedną trzecią. Natomiast te osoby, które zdecydują się zaciągnąć chwilówkę mogą za nią zapłacić nawet mniej niż do tej pory. Duże zmiany nastąpią już za miesiąc.

Dnia 11 października zeszłego roku w życie weszła tzw. ustawa antylichwiarska. W zamyśle swoich twórców miała stanowić bat dla pożyczkodawców, którzy nakładają ogromne odsetki i ukrócić te praktyki. W tym momencie wielkimi krokami zbliża się dzień, w którym jej najbardziej kontrowersyjne uregulowania zaczną działać, będzie to dokładnie 11 marca 2016 r. Wiele, bowiem sprzeciwu ze strony firm pożyczkowych i wątpliwości specjalistów finansowych budziły regulacje odnośnie ustanowienia maksymalnego limitu kosztów pozaodsetkowych.

Zgodnie z zapisami ustawy będą to wszystkie koszty, jakie klient ponosi w związku z zawarciem umowy o kredyt konsumencki (popularne chwilówki) oprócz sumy odsetek. Do takich kosztów możemy, zatem zaliczyć: opłaty za przyjęcie wniosku, koszty związane z obsługą domową, suma ubezpieczenia na wypadek braku spłaty pożyczki. Wobec powyższego firmy pożyczkowe nie będą już mogły stosować sprytnego wybiegu przekonując klienta, że otrzymuje on tanią pożyczkę a po doliczeniu dodatkowych opłat w rzeczywistości ma zwrócić sumę kilkakrotnie przewyższającą to, co pożyczył. Zapisy ustawy zostały, bowiem tak skonstruowane, aby bronić przed tym konsumenta w sposób maksymalny.

Wobec powyższego firma pożyczkowa będzie mogła pobrać od swojego klienta sumę opłat, która nie może przekroczyć 55 % wartości udzielonej pożyczki. Oprócz tego łączna kwota pozaodsetkowcyh opłat nie może być wyższa niż 100 % wartości przyznanej pożyczki.

Klientów będzie mniej

Jeszcze w czasie prac nad ostatecznym kształtem ustawy wielu pożyczkodawców wysyłało apele do naszych parlamentarzystów aby zrezygnować z tak restrykcyjnych zapisów ustawy.Mniejsza ilość klientów Jednak ich nadzieje na zmianę szybko rozwiała ówczesna wiceminister finansów w rządzie PO- PSL. Z mównicy sejmowej ostro mówiła o tym, że pożyczki w dotychczasowym kształcie to naciąganie ludzie.

W tym momencie firmy pożyczkowe jednak dalej stoją przy swoim stanowisku i twierdzą, że na zmianach, które zaczną działać w marcu stracą przede wszystkim sami klienci.

Według wstępnych szacunków specjalistów pożyczykowych wskutek wprowadzonych zmian około 30% klientów nie będzie miało dostępu do udzielanych pożyczek.

Kto znajdzie się w tej grupie? Bez wątpienia możemy tutaj wyróżnić dwie skrajne podgrupy. Pierwsza z nich to osoby, które zaciągały swoje zobowiązania na stosunkowo dłuższy okres czasu, przekraczający przeważnie 2 lat i druga sytuacja klientów, których interesują tzw. mikropożyczki, czyli małe kwoty pożyczane na bardzo krótki czas spłaty.

Kalkulacje analityków są nieubłagane i wskazują, że tego rodzaju pożyczki w zestawieniu z nowymi regulacjami ustawy będą po prostu dla firm pożyczkowych nieopłacalne. Ustalono, bowiem, że limit kosztów jest zależny od czasu trwania umowy pożyczkowej, jednym słowem ta firma, która pożycza na krótkie okresy wiele nie zarobi. Największa rentowność będzie przy pożyczkach udzielanych na czas od 1roku do maksymalnie dwóch lat. Po tym okresie opłacalność prowadzonego biznesu spada, jako, że wysokość maksymalnych opłat nie będzie mogła przekroczyć 100 % wartości samej pożyczki.

W takim układzie eksperci prognozują, że rozwinie się rynek pożyczek ratalnych zawieranych maksymalnie do 12 miesięcy. Jednak w tym momencie możemy zauważyć rosnący zakres praktyk szeregu firm pożyczkowych, które podnoszą swoje ceny do limitu ustanowionego przez ustawę (pewne grupa firm oferowała, bowiem swoje produkty taniej niż wynosi maksymalny próg opłat określony w nowych przepisach).

Co ciekawe oprócz narzekań i obaw, jakie słyszymy ze strony firm pożyczkowych znajdują się również pozytywne głosy w związku z wprowadzeniem nowych regulacji. Podkreślenia wymaga fakt, że głosy te płyną od firmy, która w zasadzie stała się synonimem chwilówek i kolosalnych opłat pożyczkowych. Provident ustami swojego rzecznika twierdzi, że wprowadzenie nowych przepisów było koniecznym kompromisem, na którym skorzysta cały rynek pożyczkowy.

Szybsza egzekucja niespłaconych pożyczek?

Przeciwnicy wprowadzanych zmian twierdzą dodatkowo, że na nowych regulacjach stracą również osoby, które mają problemy z terminową spłatą swoich zobowiązań. Poprzez nowelizację ustawy nie ma już możliwości tzw. rolowania pożyczek (do tej pory na niespłacone zobowiązanie mogliśmy zaciągnąć dodatkową pożyczkę i tak na okrągło). Zmniejszeniu ulegną również opłaty windykacyjne.

gotówka_pożyczka gotówkowaSkutkiem takiego postawienia sprawy będzie skrócony czas, w jakim firmy pożyczkowe w sposób polubowny starają się porozumieć z klientem, aby zwrócił zaciągniętą pożyczkę. Bez wątpienia więcej będzie spraw, które od razu będą kierowane do elektronicznego postępowania a w związku z tym do większej grupy osób zapuka już nie doradca firmy pożyczkowej, ale komornik.

Ostatnie dni żniw

Aktualnie możemy zauważyć wzmożoną aktywność reklamową ze strony firm pożyczkowych, które zachęcają klientów do skorzystania z promocji i przestrzegają, że tak dobrych warunków niebawem już mogą nie otrzymać.  Oprócz tego prognozy mówią o tym, że zmniejszeniu ulegnie rynek udzielanych pożyczek krótkoterminowych a w związku z tym zaostrzy się również konkurencja. Ten aspekt można przypuszczać również wpłynie na wzrost nakładów przeznaczanych na działania marketingowe ze strony pożyczkodawców.

Scroll to Top