Świadome pożyczanie. Dowiedz się, jakie kredytowe sztuczki stosują banki.

pozyczkaŚwiadome pożyczanie. Dowiedz się, jakie kredytowe sztuczki stosują banki.

Małe oprocentowanie gwarantuje tani kredyt? Dodatkowe ubezpieczenie pożyczki ochroni Cię, gdy nie będziesz mógł spłacać rat? Chodząc po bankach zmniejszasz swoje szanse na otrzymanie kredytu? Dowiedz się jak jest w rzeczywistości. Zapraszamy do lektury.

W świadomości typowego Kowalskiego kredyt gotówkowy  to nieskomplikowana transakcja. Przykładowo interesuje nas kwota 10 tys. zł. Podpisujemy umowę, następnie w gotówce lub przelewem otrzymujemy wnioskowaną sumę. Miesięcznie oddajemy kolejne raty, na które składa się kapitał i część odsetkowa. W praktyce jednak cała sprawa okazuje się już nie być tak klarowna.

Musimy mieć, bowiem świadomość, że czym innym jest typowy kredyt bankowy, pożyczka udzielona w jednym z wielu SKOKów a zupełni różnym pożyczka pozabankowa udzielana przez tzw. firmy chwilówkowe. W działaniach marketingowych przyjęło się, że zawsze eksponuje się cechę, która wyróżnia produkt na tle konkurencji. Dlatego też dochodzi do takich paradoksów, że kredyt z niższym oprocentowaniem jest niekiedy w ostatecznym rozrachunku droższy niż jego konkurent, który ma oprocentowanie większe, ale za to posiada mniej kosztów dodatkowych.

Ubezpieczenie- faktyczna ochrona czy niepotrzebny koszt?

Trzeba oczywiście powiedzieć, że w niektórych przypadkach ubezpieczenie kredytu jest obowiązkowe i nie mamy zbyt dużego pola manewru. Jednakże nawet jeśli podpisujemy taką umowę dobrze wiedzieć, na jakie warunki się zgadzamy. W swoim założeniu polisa ubezpieczeniowa ma chronić kredytobiorcę na wypadek gdyby nie mógł spłacać swoich rat np. z powodu ciężkiejubezpieczenie choroby, utraty pracy itd.

Przysłowiowy diabeł tkwi w szczegółach. Pierwszy szczegół to tzw. wyłączenia czyli sytuacje, w jakich odpowiedzialność firmy ubezpieczeniowej nie będzie obowiązywać. Np. wymóg zatrudnienia na umowie o pracę a ktoś pracuję na zasadach umowy cywilno prawnej (umowa zlecenia, umowa o dzieło).

Przedstawiony wyżej przykład nie należy wbrew pozorom do rzadkości. Wobec czego zawsze warto zaznajomić się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia kredytu (w tym momencie bank przed zawarciem umowy posiada obowiązek nam takie warunki udostępnić). Natomiast, jeśli faktycznie potrzebujemy ubezpieczenia to mamy możliwość wykupienia polisy poza samą umową kredytu bankowego i w ten sposób oszczędzić niemałą sumę pieniędzy.

Pracuję na tzw. „śmieciówce”. Mam jakieś szanse na otrzymanie kredytu?

Tak. W tym momencie praktycznie w każdym banku można otrzymać pieniądze przedstawiając umowę o dzieło lub umowę zlecenie. Musimy się jednak liczyć z tym, że warunki kredytu lub pożyczki będą mniej korzystne niż te przedstawiane osobom pracującym na podstawie kodeksu pracy.
Pierwsza widoczna różnica to okres, na jaki możemy zaciągnąć zobowiązanie. Przeważnie jest to uzależnione od czasu, na jaki została zawarta umowa o wykonanie zlecenia lub dzieła.

gotówkaRóżnica jest znacząca, ponieważ okres spłaty pożyczki „dla etatowca” może wynieść nawet dwa lata natomiast dla osoby z umową cywilno-prawną czasami tylko dwanaście miesięcy.

Źródło, z jakiego otrzymujemy dochód jest kluczowym elementem tzw. oceny kredytowej, czyli popularnego scoringu. To właśnie od niego uzależnione jest to, na jaki okres otrzymamy kredyt, w jakiej będzie on wysokości oraz jak duże poniesiemy koszty w związku z jego zaciągnięciem. Wydatnym przykładem podziału jest przyjmowanie różnych okresów zatrudnienia. Przykładowo, jeżeli posiadamy umowę o pracę na czas nieokreślony staż zatrudnienia wynosi zaledwie trzy miesiąc, przy umowie na czas określony to sześć miesięcy. W przypadku umów cywilno prawnych ten okres wydłużany jest do dwunastu miesięcy a osoby prowadzące własną działalność gospodarczą dotyczy okres dwuletni. Sprowadza się to do tego, że jeżeli ktoś posiada krótszy staż pracy to wnioskowanej kwoty pieniędzy nie otrzyma.

Życie „nie-etatowca” nie jest również proste, jeżeli chodzi o sprawy formalne związane z zaciągnięciem pożyczki lub kredytu. Oprócz samej umowy o zatrudnieniu konieczne jest przedstawienie dodatkowych dokumentów np. rozliczenia podatkowego w postaci PITa za ostatni rok.

Jeśli nie kredyt bankowy to, co?

mężczyzna_ naukaWobec opisanego wyżej stanu rzeczy nie powinien dziwić fakt, że osoby nieposiadające wystarczającej zdolności kredytowej (w ocenie banku) swoje kroki kierują do prywatnych firm pożyczkowych.

Polityka pożyczkowa tego typu instytucji finansowych jest dość zróżnicowana np. większość z nich nie sprawdza informacji zawartych w Biurze Informacji Kredytowej (trafiają tam wiadomości na temat posiadanych przez nas zobowiązań, historia spłat itd.). Dlatego też łatwo dochodzi do takich sytuacji w których osoba ubiegająca się o pożyczkę nie wskazuje prawdziwej kwoty swojego zadłużenia i dostaje pożyczkę, której nie będzie mogła spłacić.

Znaczna część firm „chwilówkowych” prowadzi działalność w sieci. Szybkie pożyczki przez Internet zdobyły sporą rzeszę zadowolonych klientów, którzy bardzo często nie zdając sobie sprawy z kosztów, jakie zobowiązani są ponieść tego typu zobowiązania zaciągają. Należy pamiętać, że błyskawiczne otrzymanie gotówki zawsze łączy się z podwyższonym ryzykiem dla firm pożyczkowych. Wobec tego taka pożyczka jest po prostu droższa. Jeszcze do niedawna RRSO (Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania) przeciętnej chwilówki wynosiła nawet kilka tysięcy procent i nie było to niczym dziwnym. Aktualnie po wprowadzonej nowelizacji przepisów maksymalna suma kosztów jest określana przez specjalny wzór.

Porównywanie ofert kredytów a niższa ocena w BIK.

Niekiedy szukając oszczędności szukamy dla siebie jak najlepszej oferty kredytowej i w związku z tym odwiedzamy wiele placówek bankowych. Teoretycznie jest to rozsądne posunięcie, ale w praktyce może nam zaszkodzić. Chodzi przede wszystkim o to, że każde złożone zapytanie o kredyt obniża naszą punktację kredytową (nie ma sztywnych wytycznych, ale przeważnie jest to od kilku do kilkunastu punktów w dół). Dodatkowo analityk bankowy widząc nasze starania poprzez podgląd raportu BIK może powziąć przypuszczenie, że „coś z nami jest nie tak”, iż pytamy w wielu bankach i w żadnym nie otrzymaliśmy wnioskowanej gotówki. Jednym słowem nadmierna ilość zapytań może sprawić, że ostatecznie kredytu nie otrzymamy lub przedstawiony dla nas warunki będą znacznie gorsze.

rece_ zgoda_finanseJednakże trzeba również powiedzieć, że na decyzję o otrzymania kredytu składa się kilka przesłanek i możemy je ogólnie podzielić na cztery grupy. Pierwsza z nich i najbardziej istotna to, jakość kredytów, czyli to jak spłacamy swoje aktualne zobowiązania. Druga grupa to nasza aktywność kredytowa, czyli to ile zobowiązań aktualnie spłacamy i jak często w przeszłości zaciągaliśmy kredyty. W dalszej kolejności brana jest pod uwagę okoliczność wykorzystywania limitów kredytowych na rachunkach osobistych. Do czwartej grupy zaliczana jest liczba zapytań i składanych wniosków. Pracownicy BIK stoją na stanowisku, że ten aspekt wpływa jedynie w 5% na naszą ocenę kredytową.

Trudno nie dawać im słowom wiary, choć z drugiej strony prawdą jest również to, że do końca nie możemy mieć pewności, co do decyzji banku odnośnie przyznania lub nieudzielania kredytu. Algorytm na podstawie, którego obliczana jest ocena punktowa stanowi informację niejawną i nikt poza samym BIK’em nie ma do niej dostępu.

Scroll to Top