Czyszczenie BIK- mit czy rzeczywistość?

Czyszczenie BIK- mit czy rzeczywistość?Czyszczenie BIK- mit czy rzeczywistość?

Z tego artykułu dowiesz się czy warto korzystać z usług firm oferujących usługę tzw. „czyszczenia BIK”. W sieci krąży na ten temat wiele opinii i niedomówień. Dlatego warto przyjrzeć się całej sprawie od przysłowiowej „podszewki”. Jak to wygląda w rzeczywistości i czy prywatne firmy posiadają faktycznie swoich specjalistów, którzy są w stanie usunąć każdy negatywny wpis znajdujący się w Biurze Informacji Kredytowej?

W zasadzie cały artykuł można sprowadzić do stwierdzenia „nie warto korzystać z firm oferujących czyszczenie BIK”. Dlaczego? Na ten temat jednak należy napisać kilka rzetelnych zdań.

Każdy jest w stanie samodzielnie wyczyścić swoje wpisy w BIK (nie wiesz jak to zrobić, zapraszam Cię do zapoznania się z poradnikiem „Jak wyczyścić swój BIK”)

Impulsem do napisania przedmiotowego artykułu stał się fakt, że w dalszym Ciągu możemy znaleźć wiele firm, które zajmują się tzw. czyszczeniem BIKu. W swoich ogłoszeniach proponują m.in.:czyszczenie_bik

„Czyszczenie wpisów w BIKu, bazach dłużników i historii zobowiązań”

„Czyszczenie BIK – Pomoc przy restrukturyzacji kredytów ODDŁUŻAMY”

„Poprawa historii kredytowej, czyszczenie BIK, restrukturyzacja kredyt”

„Tanie i szybkie czyszczenie Biku i Krd

Ceny takich usług są zróżnicowane, zaczynają się od 47 zł i sięgają nawet kilku tysięcy złotych za usunięcie jednego wpisu. Jednakże, co ciekawe żadna firma nie jest nawet w stanie zagwarantować, że nasz negatywny wpis znajdujący się w BIK zostanie faktycznie usunięty. Dlaczego tak się dzieje?

POWSTANIE WPISÓW W BIK

Wszystko zaczyna w momencie podpisania naszej umowy kredytowej (sprawa może również dotyczyć pożyczki, karty kredytowej, rachunku bankowego z debetem albo w ostatnim czasie coraz częściej nawet chwilówki) a w zasadzie nawet już w momencie złożenia wniosku kredytowego.

W treści zawieranej umowy zawiera się zgoda na przetwarzanie naszych danych odnośnie zobowiązania również po jego spłacie (teoretycznie możemy takiej zgody nie wyrazić, ale jest to dla nas nieopłacalne. Dlaczego? Więcej informacji znajdziesz w artykule „Jak zbudować dobrą historię kredytową w BIK” i w artykule „Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o BIK, ale baliście się zapytać”.

Czym skutkuje wyrażenie zgody?

Skutek jest taki, że kiedy nasze zobowiązanie zostanie spłacone to w BIKu otrzyma status „Rachunek zamknięty” a przy kolejnych staraniach o zaciągnięcie nowego zobowiązania wpis ten będzie widoczny dla potencjalnego kredytodawcy.

Jaki informacje będą widoczne?

– data zawarcia umowy

– kwota zadłużenia

– historia spłaty (z uwzględnieniem czy były jakieś opóźnienia w płatnościach rat a jeśli tak to ile wynosiły)

Problem przy nowym kredycie mogą stanowić właśnie te opóźnienia. Chociaż w oficjalnych materiałach promocyjnych BIK sugeruje, że potknięcie w spłacie wynoszące kilka dni nie powinno być kłopotem to, co do pozostawania w dłuższej zwłoce takiej pewności już nie ma.

CZYSZCZENIE BIK OD STRONY FORMALNEJ

Kiedy wpisy w BIK możesz usunąć?

Wszystko regulowane jest przez Prawo Bankowe i tam też znajdują się właściwa w tej sytuacji podstawa prawna.

Zobowiązanie musi być zamknięte. Najczęściej dzieje się to poprzez jego spłatę (niekiedy może to nastąpić w drodze przymusowej windykacji lub egzekucji i takie zobowiązanie będzie miało status rachunek odzyskany).

Nie możesz mieć zbyt dużych opóźnień w spłacie danego zobowiązania.

Ile konkretnie?

Odpowiedzi udzieli nam art. 105 ust. 3 Prawa Bankowego.

„Instytucje, o których mowa w ust. 1, mogą przetwarzać informacje stanowiące tajemnicę bankową dotyczące osób fizycznych po wygaśnięciu zobowiązania wynikającego z umowy zawartej z bankiem lub inną instytucją ustawowo upoważnioną do udzielania kredytów, bez zgody osoby, której informacje dotyczą, gdy osoba ta nie wykonała zobowiązania lub dopuściła się zwłoki powyżej 60 dni w spełnieniu świadczenia wynikającego z umowy zawartej z bankiem lub inną instytucją ustawowo upoważnioną do udzielania kredytów, a po zaistnieniu tych okoliczności upłynęło, co najmniej 30 dni od poinformowania tej osoby przez bank lub inną instytucję ustawowo upoważnioną do udzielania kredytów o zamiarze przetwarzania dotyczących jej informacji stanowiących tajemnicę bankową, bez jej zgody.”

 

i ust. 5 tego samego artykułu

„Przetwarzanie informacji stanowiących tajemnicę bankową w przypadkach, o których mowa w ust. 3, może być wykonywane przez okres nie dłuższy niż 5 lat od dnia wygaśnięcia zobowiązania (…)”.

Jaki do dla nas niesie skutek?

Dajmy na to, że swojego czasu spłacaliśmy sumiennie kredyt, ale z różnych względów przydarzyły się nam problemy finansowe i mieliśmy opóźnienie wynoszące ponad 60 dni (są to w zasadzie dwie pełne raty kredytowe). Bank wysyła następnie do nas wiadomość o zamiarze przetwarzania informacji bez naszej zgody. Od tego faktu mija kolejne 30 dni i może to robić przez okres 5 lat od dnia wygaśnięcia zobowiązania. Skutek- najprawdopodobniej przez 5 lat informacja o naszych opóźnieniach będzie dostępna dla każdego podmiotu, w którym składamy wniosek kredytowy/pożyczkowy.jak_wyszyscic_bik

Czy firma zajmująca się czyszczeniem BIKu poradzi sobie z takim wpisem?

Zazwyczaj, jeżeli już taką firmę o to pytamy to przeważnie odpowiedź z drugiej strony jest bardzo podobna a brzmi mniej więcej tak „W naszej kancelarii pracują doświadczeni prawnicy, którzy zajmowali się już tysiącem podobnych spraw”, „Mamy wypracowane własne mechanizmy”, „Posiadamy własne sposoby na tego typu przypadki”.

W zderzeniu z twardą rzeczywistością starania tychże firm okazują się być przeważnie jałowe.

Generalnie, jeżeli bank dotrzymał wszystkich procedur określonych w ustawie i jest w stanie to wykazać to nie ma żadnych sposobów, aby pozbyć się negatywnych wpisów.

Generalnie? Istnieje wyjątek od reguły, „furtka” prawna na usunięcie negatywnych wpisów w BIK?

Rozkładając art. 105a Prawa Bankowego na czynniki pierwsze należy wskazać takie dla nas istotne fragmenty jak:

– ust 5. „…może być wykonywane przez okres nie dłuższy niż 5 lat (…) „ – przywołana część przepisu wskazuje na to, że bank ma swobodę w wykonywaniu swojego prawa. Nie jest zobowiązany w wykonywaniu swojego prawa, ale posiada taką możliwość.  Na nasz wniosek a w okolicznościach zwłoki przekraczające 60 dni w zasadzie na naszą prośbę może podjąć decyzję o zaprzestaniu przetwarzania naszych danych. Inna sprawa, że w większości przypadków odpowiedź na nasze pismo jest negatywna, (choć mamy sygnały od doradców finansowych, że zdarzają się przypadki klientów, którym bank pomimo wystąpienia wspomnianej zwłoki zgodził się na usunięcie takiego wpisu).

– ust. 3 „upłynęło, co najmniej 30 dni od poinformowania tej osoby przez bank lub inną instytucję ustawowo upoważnioną (…) „ – ten natomiast fragment daje nam nieco większe pole do manewru i polemiki z bankiem.

W praktyce wygląda to w ten sposób, że bardzo często klienci takiej informacji nie otrzymują. Z jednej, bowiem strony banki tego typu pism nie wysyłają albo wysyłają listem zwykłym. Przez ten fakt nie są w zasadzie wykazać, że nastąpiło skuteczne jego doręczenie. Inna sprawa, że ustawa nie nakłada obowiązku przesyłania takich pism listem poleconym lub za potwierdzeniem odbioru.  Takie jest zresztą stanowisko banków w tej kwestii, co dodatkowo ma wzmocnić interpretacji przepisów przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Przykład z życia – klientka spłaciła swój kredyt, jednak miała opóźnienie wynoszące ponad 60 dni. Pomimo tego faktu przesłała do banku pismo o zaprzestanie przetwarzania danych. Odpowiedź banku była negatywna. Klientka złożyła skargę do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. GIODO wydał decyzję o odmowie uwzględnienia skargi.

Decyzja z dnia 24 stycznia 2014 r. DOLiS/DEC-39/14/5475,5481,5485

Fragment uzasadnienia- Generalny Inspektor uznał jednak za wiarygodne wyjaśnienia udzielone w sprawie przez Bank, który wskazał, że dnia […] lipca 2010 r. wysłał do Skarżącej pismo z informacją o zamiarze przetwarzania jej danych po wygaśnięciu zobowiązania bez jej zgody. Bank załączył do wyjaśnień kopię ww. pisma oraz „zdjęcie z systemu z widniejącą datą wygenerowania pisma z dnia […] lipca 2010 roku (znajdujący się przy dacie […] lipca 2010 roku status »BIKW« oznacza, iż dokument został zatwierdzony i przekazany do wysłania do Skarżącej) –zgodnie z przyjętą w Banku procedurą, pisma związane z dochodzeniem należności, wysyłane do klientów, są rejestrowane systemowo”. Bank jednocześnie zaznaczył: „Pismo zostało wysłane listem zwykłym, co sprawia, że Bank nie posiada dowodu nadania przedmiotowej korespondencji”.

W dalszej części powołując się na art. 36 Ustawy ochronie danych osobowych jak również rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wskazuje, że przepisy ten nie nakładają na administratora danych obowiązku szczególnej formy doręczania korespondencji, w tym przesyłania korespondencji zawierającej dane osobowe listem poleconym.

Stanowisko organu zostało potwierdzone przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, który w wyroku z dnia 17 czerwca 2004 r. (sygn. akt II SA/Wa 735/2004), stwierdził m.in. „przesłanie dokumentacji skierowanej do skarżącego listem zwykłym było w pełni wystarczające i czyniące zadość wymogom określonym w art. 36. (…)”

Wobec takiego orzecznictwa nasza sprawa może się rozbić o możliwość wykazania przez bank spełnienia wymienionych w ustawie przesłanek tj. udowodnienia wysłania do nas informacji o zamiarze przetwarzania danych po wygaśnięciu zobowiązania.

Co robimy?

Wysyłamy do banku pismo, w którym żądamy, aby przedstawił nam dowód na potwierdzenie wykonania określonych czynności (choćby wspomniane w decyzji GIODO „zdjęcie” z systemu bankowego o wygenerowaniu danego pisma wraz z datą).

Z zastrzeżeniem, że jeśli takiego dowodu nie przedstawi to skierujemy sprawę do Arbitra Bankowego (jest to organ działający przy Związku Banków Polskich i zajmuje się rozstrzyganiem konfliktów pomiędzy konsumentami-klientami banków a bankami).

Jeżeli natomiast bank będzie w stanie poprzeć swoje stanowisko odpowiednimi dowodami to sprawa usunięcia negatywnego wpisu pozostaje dla nas zamknięta.

Wobec wyżej przytoczonego materiału zalecamy podchodzić do firm świadczących usługi „czyszczenia” BIK z dużą dozą ostrożności, aby nie narazić się po prostu na niepotrzebne koszty.

Scroll to Top